Przynależność do
Unii Europejskiej, to nie tylko wielka polityka i światowa gospodarka. To także
wszechstronny rozwój społeczny, wpisany w unijne programy, budzące prawdziwy
podziw na innych kontynentach. Brzmi dumnie, ale na co dzień ma wymiar także
dużo lżejszy. Przykładowo na 25. marca przypada Europejski Dzień Talentów. Co prawda pod
względem promowania indywidualnej wynalazczości daleko nam do Japonii, ale
Europa docenia pomysłowość i sprzyja rozwojowi uzdolnień. Zwłaszcza, gdy mówimy
o jednostkach wybitnie utalentowanych, i nie chodzi tu o niezbyt sensowny,
amerykański teleturniej pt. „Mam talent”. Chodzi o kreatywność ludzi młodych,
którzy mają szansę w przyszłości dołożyć swoje „trzy grosze” do rozwoju
cywilizacji. A zacząć można od rzeczy
zwykłych, wręcz powszednich. Doskonałym
przykładem jest Antoni Cierplikowski. Ten, żyjący na przełomie XIX i XX
wieku, chłopak z ubogiej rodziny dzięki uporowi w rozwijaniu swego talentu stał
się jednym z najsłynniejszych na świecie... fryzjerów. Mówiono o nim: - Monsieur
Antoine, król fryzjerów, fryzjer królów. Stosowną imprezę na Europejski Dzień
Talentów, dzięki inicjatywie kadry mokotowskiego hufca 7-28 HP, zorganizowano w
Zespole Szkól nr 27. Osią wydarzenia, niejako w duchu Monsieur Antoine, był
salon beauty. Każda chętna, bo dotyczyło to raczej dziewcząt, mogła liczyć
na podkreślenie swego piękna dzięki wymyślnej fryzurze, nierzadko w
zadziwiających kolorach, bądź wymyślnych malowaniach paznokci ozdabianych w
sposób tak dalece artystyczny, że niektóre manicure stanowiły wręcz małe dzieła
sztuki. Zatem do dzieła: rozwijajcie swoje talenty - świat czeka!